FB

W granicach administracyjnych Świdnicy znajduje się obecnie sześć kamiennych krzyży, w tym jeden “importowany” z podświdnickiej wsi Bagieniec.
Pierwszy z nich zlokalizowany jest po północnej stronie pl. św. Małgorzaty. Nie posiada on ramion, ale wyryto na nim inicjały JT i datę 1347, odnoszone według legendy do Jakuba Thaua, karła Bolka II straconego w tym roku na rozkaz księcia. Ostatnio krzyż został wykopany i oczyszczony, a jego wymiary obecnie wynoszą: 109x42x20 cm. Drugi obiekt stoi naprzeciwko przejazdu kolejowego przy ul. Wałbrzyskiej, obok kiosku. Wydobyto go przypadkowo z ziemi w 1988 roku i poddano renowacji, gdyż zabytek nie posiadał fragmentu trzonu i jednego z ramion, a następnie ustawiono w pobliżu miejsca odnalezienia. Jego wymiary to:119x72x16 cm. Kolejny krzyż również niespodziewanie w 1994 roku został odnaleziony podczas prac ziemnych przy ul. Westerplatte, na wysokości sklepu meblowego “Bolko”. Znajdował się on ponad pół metra pod powierzchnią gruntu. Po oczyszczeniu i konserwacji zabytek został wyeksponowany przed wspomnianym sklepem i dziś jest doskonale widoczny dla przejeżdzających ul. Westerplatte. Jego wymiary wynoszą: 103x59x17 cm. Zabytek był wzmiankowany w niemieckiej przedwojennej literaturze przedmiotu, jako obiekt “przed Świdnicą na drodze do Dzierżoniowa, niedaleko kaplicy św. Ducha”. Wymieniona kaplica znajdowała się przed wiekami dokładnie w miejscu, gdzie dziś stoi sklep meblowy “Bolko”. Dlatego ta interesująca wzmianka może być odniesiona do tego konkretnego krzyża, wydobytego po latach z zapomnienia.
Dwa dalsze kamienne krzyże znajdują się na samej granicy miasta przy polnej drodze z Zawiszowa do Słotwiny, w pobliżu wiaduktu kolejowego. Pierwszy z nich znany był i opisywany przez wielu badaczy, natomiast drugi wydobyto z ziemi prawie dwadzieścia lat temu podczas zakładania wodociągu. Oba zabytki zostały ustawione obok siebie w miejscu w/w lokalizacji, a obecnie doskonale są widoczne z okien pociagów linii kolejowej Świdnica-Jaworzyna Śląska.
Ostatni z świdnickich krzyży został w 1974 roku przewieziony ze wsi Bagieniec do muzeum celem zabezpieczenia. Był on przez wiele lat eksponowany w jednej z salek muzealnych. Niestety obecnie zabytek został złożony w przymuzealnym lapidarium. Trzon krzyża leży oddzielnie, a górna część została oparta o mur wspomnianego lapidarium. Obecnie nie można do zabytku swobodnie dotrzeć, ani zrobić dobrego zdjęcia, ponieważ dostępu do niego broni solidna krata. Miejmy nadzieję, iż niebawem zabytek zostanie ponownie wyeksponowany, po wcześniejszym zespoleniu (sklejeniu).
Warto wspomnieć, iż w opracowaniach źródłowych do dziś można odnaleźć kilka umów kompozycyjnych odnoszących się do samego miasta. Przykładowo taka ugoda zawarta w 1450 roku nakazywała zabójcy zamówienie 30 mszy gregoriańskich, udanie się na pielgrzymkę pokutną do Akwizgranu, wypłacenia 2 guldenów krewnym na utrzymanie , oraz wystawienie “marteru”. Natomiast w 1435 roku podobnie nakazano zamówić 30 mszy w świdnickich kościołach św. Krzyża i NMP, wpis do nekrologu w 3 świdnickich kościołach, oraz wypominki na Dzień Wszystkich Świętych.